One Direction

"Nieważne ile niesamowitych rzeczy zdarzy się w twoim życiu należy zawsze pozostać wdzięcznym oraz pokornym, skromnym i pełnym szacunku." -Zayn Malik

"Nadchodzi taki dzień, że przewracasz jedną kartkę swojego życia i zdajesz sobie sprawę, że to najlepsze uczucie na świecie."
-Zayn Malik

"Bycie singlem nie znaczy, że jesteś słaby, to znaczy, że jesteś wyjątkowo silny, aby czekać na to na co zasługujesz."
- Niall Horan

"Musisz podjąć ryzyko jeśli chcesz znaleźć miłość."-Zayn Malik
"Czas jest najcenniejszym darem, jaki możesz komuś dać, ponieważ jest częścią twojego życia i nigdy nie wróci." -Zayn Malik
"To, że masz wady nie oznacza, że nie są one piękne."-Zayn Malik

wtorek, 12 czerwca 2012

Rozdział 29

         Obudziły mnie promienie słońca wpadające przez okno.
I wtedy zdałam sobie sprawę co robiliśmy parę godzin temu. Wtem poczułam na plecach ciepły oddech mężczyzny leżącego tuż obok.
-Śpisz?- powiedział pomiędzy pocałunkami.
-Mhm...  Nie przerywaj.
-Nie będę.
Odwróciłam się i nasze oczy się spotkały.
-Byłaś niesamowita- powiedział.
Nadal nie zdaje sobie sprawy z tego, że się tak pięknie rumieni- pomyślał Harry.
 -Nie próbuj mnie pocieszać- powiedziałam.
-A jakże bym mógł?
-No dobra, można powiedzieć, że w części ci wierze.
-To uwierz, bo chce to robić jeszcze nie raz.
-Hm.. może ja nie chcę- na widok jego miny, zaśmiałam się- Przecież żartuję, głuptasie. To była najlepsza noc w moim życiu.
-W moim też- pocałował mnie.
-Kocham cię- odwzajemniłam pocałunek.
-Ja ciebie też. -uśmiechnął się.
-Przeleżymy cały dzień w łóżku?
-Jestem głodny.
             Przez dłuższą chwilę objęci leżeliśmy, słysząc tylko nasze oddechy.
Gdy Harry pocałował mnie, znowu moje serce zaczęło bić szybciej.
 Zaśmiał się.
-Co cię tak śmieszy?
-Nic, kochanie. Po prostu nie mogę się przyzwyczaić, że tak mogę na ciebie działać.
-W końcu się przyzwyczaisz. A teraz, pójdziemy coś zjeść? Jestem troszkę głodna.
-Dobra to chodźmy się ubrać i zaraz przyniosę coś na śniadanie.
-Na serio mówiłeś, że mnie stąd nie wypuścisz?
-Tak, kochanie. Nie podoba ci się coś?
-Ależ nie kochanie. Chciałam tylko powiedzieć, że się zemszczę.
-Ohh. W to nie wątpie.
-Nie pamiętasz jestem podobna do Lou. A wy się jego nieźle boicie.
-Tak tylko on mi nic nie zrobi. A ciebie mogę jeszcze przekonać- złożył na moich ustach pocałunek i uśmiechając się wyszedł.
            Nałożyłam jego bluzkę i zaczęłam przeszukiwać walizkę. W końcu wybrałam  letnią sukienkę w kwiatki do kolan. Miałam skierować się do łazienki ale widok za oknem, przyciągnął moją uwagę.
Podeszłam i zobaczyłam wspaniały widok na jezioro, wokół niego masę drzew, a nad nimi potężne pasmo gór. Pomiędzy drzewami zobaczyłam wynurzającą się kolorową tęczę.
Wczoraj, gdy dotarliśmy nie zdążyliśmy niczego zobaczyć bo było ciemno i lał deszcz, więc jak najszybciej chcieliśmy być w suchym i ciepłym domku.
      Patrząc tak nie zdałam sobie spawy, że Harry wszedł do pokoju niosąc wielką tace, pełną jedzenia.
Podszedł i przytulił mnie od tyłu.
-Pięknie tu.
-Tak. Przepięknie.
-A właśnie co tu robi moja bluzka?
-Ahh... Było mi zimno, a do walizki mam jakieś 2 metry, wiec..
-Aha.
-Ale już znalazłam ubranie, więc się idę przebrać.
Złapał mnie za nadgarstki i przyciągnął do siebie.
-Wyglądasz w tej bluzce zabójczo.  Na śniadanie wystarczysz mi ty.
-Więc dla mnie będzie lepiej jak się przebiorę.
Pocałowałam go i ruszyłam do łazienki.
Gdy wyszłam zobaczyłam Harrego objadającego się francuskimi rogalikami z czekoladą.
-Może byś się poczęstował.
-Hm... One są takie pyszne.
-Harry.
-Hm.. Nie.
-Coś ty powiedział ?
-Nie.
-W takim razie koniec z sypianiem ze mną w jednym łóżku.
-Nie możesz mi tego zrobić.
-Owszem, kochanie mogę. Jeżeli ty się tak bawisz, to ja też chcę mieć trochę radochy.
Podniósł się otrzepał spodnie z niewidocznego kurzu i skierował się w moją stronę.
-Jesteś tego pewna ?
-Owszem.
-Chcesz powtórkę z rozrywki co ?
-Nie, chciałam tylko francuskiego rogalika.
-Jesteś tego pewna.
-Jak niczego innego.
-Może tak. Ty przyrzekniesz, że dzisiaj i w najbliższych dniach będziesz ze mną spała, a ja ci dam rogalika.
-Bardzo dobrze mogę iść po to sama, kochanie. Będę miała przyjemność poznać przystojnego kelnera.- mrugnęłam do niego.-A ta kiecka jest taka krótka- podwinęłam sukienkę ale tylko milimetr.
-Przez ciebie zwariuje- powiedział i stanął przede mną.
-I co teraz zrobisz?
-Poczęstuję cię.- powiedziała i pocałował mnie. Smakował czekoladą i francuskim ciastem. Mmmmm.
-Mhm....- mruknęłam, wspięłam się na palce i pocałowałam go.
          Po zjedzonym śniadaniu postanowiliśmy pooglądać telewizję. W czasie jakiegoś romansidła, zamiast oglądać, widzieliśmy tylko siebie.
Nie wiadomo kiedy zasnęłam.
Obudziłam się z bólem głowy.
Otworzyłam oczy i zobaczyłam Harrego przyglądającego mi się z uśmiechem na twarzy.
-Zimno?- zobaczyłam, że leżałam oparta o chłopaka, który ramieniem przycisnął mnie mocniej do siebie.
-Nie, tylko głowa mnie strasznie boli.
-Dać ci jakieś lekarstwo?
-Nie, nie trzeba. Poleżę trochę i mi przejdzie- Mam taką nadzieję- dodałam w myślach.
-Chodź do łóżka.
Nic nie odpowiedziałam, z zamkniętymi oczami oparłam się o zagłówek i czekałam.
Poczułam mdłości.
Poczułam, że ręce Harr'ego uniosły mnie i po chwili leżałam już na łóżku.
-Dziękuję.
-Nie ma za co.
-Która godzina?
-17:30. Zaraz będę musiał iść na koncert.
-Dobrze.- odparłam sennym głosem.
-Może zostanę co? Nie wyglądasz najlepiej.
-Nie- zmusiłam się do otworzenia oczu.- Wszystko w porządku, przejdzie mi.
Poczułam na ustach wargi Harrego. Po chwili odpłynęłam w objęciach Morfeusza.

_____________________________
Pewnie dużo osób będzie zawiedzionych, że nie ma opisu końcowej sytuacji we wcześniejszym rozdziale ale jak zdarzy się następna sytuacja postaram się to opisać !! ;)
Zszokowaliście mnie wyświetleniami!. Nie sądziłam, że tak dużo osób wejdzie na bloga tego dnia.
Dobra kochani ja uciekam leci druga część meczu, więc dodaje rozdział i już mnie nie ma.
TRZYMAM KCIUKI ZA TYTONIA !!! WYGRAJĄ (trzymam kciuki z całych sił) KOCHAM  naszą reprezentację... Ale wkurzają mnie ci sędziowie. ;( No cóż  Szkoda że nie ma Szczęsnego ale trzeba przeżyć co nie? AAaaaaaaaaaaaa I GOOOOLLLLL !!!! Błaszczykowski piękna bramka.... ;DD Siedzę sobie i nagle goll a ja huraaaaaaaaa KUR*** xD  WIELKA RADOŚĆ
POLAKÓW  !!!

Dziękujemy !!!

2 komentarze:

  1. Jejku ja chcę już kolejny! Czekam z niecierpliwością :)

    OdpowiedzUsuń
  2. NO JA TEZ CZEKAM NA KOLEJNY BO ROBI SIE BARDZO CIEKAWIE :p

    OdpowiedzUsuń