One Direction

"Nieważne ile niesamowitych rzeczy zdarzy się w twoim życiu należy zawsze pozostać wdzięcznym oraz pokornym, skromnym i pełnym szacunku." -Zayn Malik

"Nadchodzi taki dzień, że przewracasz jedną kartkę swojego życia i zdajesz sobie sprawę, że to najlepsze uczucie na świecie."
-Zayn Malik

"Bycie singlem nie znaczy, że jesteś słaby, to znaczy, że jesteś wyjątkowo silny, aby czekać na to na co zasługujesz."
- Niall Horan

"Musisz podjąć ryzyko jeśli chcesz znaleźć miłość."-Zayn Malik
"Czas jest najcenniejszym darem, jaki możesz komuś dać, ponieważ jest częścią twojego życia i nigdy nie wróci." -Zayn Malik
"To, że masz wady nie oznacza, że nie są one piękne."-Zayn Malik

niedziela, 10 czerwca 2012

Rozdział 28

      -I jak się trzyma?-spytałam Liam'a, który wchodził do pokoju.
Właśnie przyjechaliśmy do Nevady, czekał na nas tam mały domek. Pierwsze co zrobił Liam to zaniósł śpiącą Grace do łóżka.
-Nadal nie wie kto to może być. Cały czas się martwi, że to może być ktoś, kto może nam coś zrobić- długo siedział przy niej i ją tulił w ramionach, nawet gdy zasnęła, rozmyślał, kto to może być. Detektyw do którego dzwonił, doradził mu, żeby na razie poczekali. Może facet zrezygnuje. Jakoś trudno mu było w to uwierzyć. Szczególnie jak powiadomił przyjaciela o tym, że to prawdopodobnie mężczyzna który, wszedł do autokaru jest tym samym dupkiem co ją napisał. Powiedział, że jak przyjdzie następny list, wtedy mają go powiadomić. On już wtedy będzie wiedział co zrobić.
To przecież Grace. Moja Grace. Jak można takiej osobie zrobić coś złego? Nie zasłużyła na to.
Jej nie można zmusić do miłości.
Niech się tylko dowie kto to.
-Nie rozumiem w ogóle tego faceta. Jak można kogoś kochać , kogo się w ogóle nie zna?
-Prawdopodobnie obserwuję ją od jakiegoś czasu i mu się spodobała. Przecież wiesz jak działa na facetów.
-No niby tak. Ale ja się  o nią martwię, Liam. Moze zrobić coś głupiego. A wtedy nie tylko ona na tym ucierpi.
-Wiem. Em. Wiem. Dlatego ciągle przy niej będę.
-Wiesz, że jak ona się uprze nawet ty nie dasz rady.
-Otóż będzie musiała zrozumieć, że nie tylko ona tu będzie pokrzywdzona. Wiesz co mi powiedziała?- Pokręciłam przecząco głową- że ten... -zmełł w ustach przekleństwo- On pisał do niej wcześniej.
-Co?
-Otóż, to. Pokazała mi te wszystkie wiadomości ale facet podrobił moje pismo.
-Co za dupek.
-Uwierz jestem tego samego zdania, co ty.
Do pokoju wszedł Harry, uśmiechając się do mnie.
-Oho. Znam ten uśmiech tylko nie wiem, co tym razem wykombinowałeś- powiedziałam robiąc do niego śmieszną minę.
-Otóż kochanie, czas do łóżka.
-Nie mów Harry. Ja nigdzie nie idę.
-Owszem, idziesz. Chyba nie masz zamiaru się ze mną kłócić?
-Harry, jestem już dużą dziewczynką więc mogę sobie robić co mi się żywnie podoba. A tobie nic do tego.
-Nic? Jesteś tego taka pewna?
-Tak.
-Jak chcesz- powiedział i przerzucił mnie przez ramię.
-Harry- przyciszyłam głos, żeby nie obudzić Grace.
-No widzisz? I jak to jest być dorosłym?
-Cholernie dobrze bo mogę ci zrobić to- uderzyłam go.
-Ał.- wydusił tylko ale nie zatrzymał się. Ponowiłam atak.
-Em jak nie przestaniesz spadniemy ze schodów, a wtedy to ci się dopiero oberwie.- wymamrotał wściekły.
No tak. Byłam zajęta, więc nie zauważyłam jak biedny Harry, wchodzi na górę.
-Harry, postaw mnie. Przecież biedaku zaraz sam się przewrócisz.
-Nie- szedł dalej. Widząc, że to nic nie da zamknęłam oczy i poczekałam jak dojdzie do naszego pokoju.
-No i zadowolony?- powiedziałam, gdy położył mnie na łóżku.
-Otóż nie. Wiesz ? Widzę, że inni bardziej cię obchodzą niż ja.
-Co ty wygadujesz przecież....
-Daj mi skończyć.- przerwał mi. Jego mina nie wróżyła niczego dobrego.- Dla tego nie wyjdziesz z tego pokoju do czasu koncertu i - zawiesił głos- Ja stąd nie wyjdę. Po prostu spędzimy razem czas.
-Ani mi się śni.
-Zobaczymy.
-Wiesz co teraz przeżywa Grace? Jak możesz być taki...
-Nie kończ. Grace już przystała na taką propozycję. Po za tym ona chce spędzić ten czas z Liam'em.  Nie chodziło o to, że mu nie wierzyłam ale dla tego, że robił się taki chamski. Jakbym po prostu była jakąś rzeczą.
-Tak, na pewno.
Wstałam i rozjuszona nie oglądając się na niego, poszłam prosto w stronę drzwi.
Zastąpił mi drogę. Pokazując w górze kluczyk.
-Wypuść mnie.
-Nie.
Próbowałam dosięgnąć kluczyk ale to wszystko na nic.
 Próbowałam się uspokoić.
-Dasz mi ten kluczyk czy nie?
-Nie dam.
-Harry. - moja cierpliwość się już skończyła.
Podeszłam do okna, próbując je otworzyć. Nic.
-Nie otworzą się. Są zamknięte z drugiej strony.
-Oczywiście kluczyk masz ty.
-Mam.- podchodząc do mnie powiedział:- Jesteś moja i nikogo innego.
-Nie jestem twoja.
-W takim razie będziesz.
-O nie ma mowy.
-Chodź.- zrobiłam unik.
-I co myślisz, że jak będziesz taki władczy to ci ulegnę. Chyba śnisz.
-Ja nie byłbym tego taki pewien, kochanie.
-Nie mów do mnie kochanie.
-Będę mówił do Ciebie tak jak mi się podoba, rozumiesz?- z kolei teraz on tracił cierpliwość.
-Ohh. Obudziłam władczą bestię.- uśmiechnęłam się arogancko.
-Co powiedziałaś?
Poruszaliśmy się jak kot i myszka. Cały czas robiłam uniki. Byłam na niego wściekła jak nigdy.
-Nie nic. Tak mi się tylko wypsnęło.
-Wypsnęło? To w takim razie mi się to wypsnęło- W tej samej chwili jak to powiedział, złapał mnie z tyłu i trzymał. Szarpałam się.
-I co? Złapałem myszkę, teraz jesteś moja.- szepnął do ucha. Czułam jego oddech na skórze.
-Jeszcze nie Harry. Jeszcze nie.
Szarpaliśmy się, kłóciliśmy, w końcu przez przypadek podcięłam mu nogę i upadając na łóżko , pociągnął mnie za sobą.
-Puszczaj!- krzyknęłam.
-Tak słodko pachniesz- pocałował mnie w szyje. Widząc, że zadrżałam odsunął moje włosy i zaczął całować.
-Harry...- westchnęłam.
-Nie mów nic.
-Zamknij oczy, maleńka.
         W tej chwili poczułam przy sobie kluczyk i wykorzystując sytuację pobiegłam do drzwi. Wiedziałam, że mam tylko parę chwil na dotarcie i ich otworzenie. Gdy usłyszałam szczęk złapałam za klamkę i nic. Drzwi nie otworzyły się. Jęknęłam. Odwróciłam się powoli i zobaczyłam Harrego nadal leżącego na łóżku i podpartego ręką. Patrzył na mnie z uśmiechem na twarzy.
-Wiedziałem, że wykorzystasz każdą sytuację, więc zamknąłem nie tylko zamek na dole ale także ten na górze. A klucz do tego zamka mam tu- poklepał kieszeń, w odpowiedzi zabrzęczały klucze i monety.
Nie powiedziałam nic. Przyglądałam się mu i milczałam.
-No co, Nie masz, żadnych przekleństw w zanadrzu?
-A wiesz co ? Jakoś nie. Będę tak stała do koncertu. Mi to pasuję. Ty sobie rób co chcesz ja postoje.
        Harry wstał z łóżka i skierował się w moją stronę.
-Nie dotykaj mnie.
            Harry nic nie robił sobie z jej słów.
Ujął w dłonie jej twarz i pocałował, a dotyk jego zimnych palców, sprawił, że zadrżała. Przerwał pocałunek i popatrzył  Emmie w  oczy. Już się nie opierała.
-Jesteś taka piękna, gdy się złościsz.
Pocałował po raz drugi. Smak jego ust, jego dłoni na swoim ciele.
Całując się opadli na łózko.
-Kocham Cię- te słowa wypowiedziane już wiele razy, teraz zwyciężyły nad wszystkim. Teraz były najważniejsze.
         W tej chwili, nie zwracali uwagi na to co się wokół nich dzieję. Ważni byli teraz oni, całkowicie zajęci sobą. Kochali się i poznawali siebie nawzajem. Księżycowa poświata, padała na ich złączone ciała. Wokół szalała burza. Słychać było pioruny, szum wiatru i ich nierówne oddechy.
_____________________________
Niestety nie napiszę długiej notki bo niedawno oglądałam mecz i jestem padnięta, ( nie meczem), miałam małą imprezę u koleżanki i po prostu mało spałam. Wróciłam o jakoś po 7, a  zasnęłam dopiero o 9 rano, więc czuje się tak jakby mnie ktoś przejechał.... ;/
Ale ważne, że się świetnie bawiłam!
Jak mówiłam oglądałam  mecz i  czuje się jeszcze gorzej.  ;/
Trzeba zbierać siły na następne dni. Jutro mecz Anglii z Francją i Ukrainy ze Szwecją.
12.06 będzie mecz Grecji z Czechami, potem Polska z Rosją, więc trzeba zbierać siły na kibicowanie.  Mam nadzieję, że wygrają te kraje, którym będę kibicowała z moim tatą. ;P
Ale w końcu będę się świetnie bawiła. A to jest chyba najważniejsze....
Tak więc pozdrawiam was wszystkich serdecznie! ;*
Emma. xoxo



3 komentarze:

  1. Ej czekam na następny! jak moglas przerwać w takim miejscu?! Kocham twoje opowiadanie!!*.*

    OdpowiedzUsuń
  2. W takim momencie przerwać?! Jejku, ja już chcę następny rozdział!!! Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. UUU ZZJEBISCIE I OCZYWISCIE CZEKAM NA NN ROZDZIAŁ :p

    OdpowiedzUsuń