One Direction

"Nieważne ile niesamowitych rzeczy zdarzy się w twoim życiu należy zawsze pozostać wdzięcznym oraz pokornym, skromnym i pełnym szacunku." -Zayn Malik

"Nadchodzi taki dzień, że przewracasz jedną kartkę swojego życia i zdajesz sobie sprawę, że to najlepsze uczucie na świecie."
-Zayn Malik

"Bycie singlem nie znaczy, że jesteś słaby, to znaczy, że jesteś wyjątkowo silny, aby czekać na to na co zasługujesz."
- Niall Horan

"Musisz podjąć ryzyko jeśli chcesz znaleźć miłość."-Zayn Malik
"Czas jest najcenniejszym darem, jaki możesz komuś dać, ponieważ jest częścią twojego życia i nigdy nie wróci." -Zayn Malik
"To, że masz wady nie oznacza, że nie są one piękne."-Zayn Malik

niedziela, 7 października 2012

Rozdział 41

-Myślałam, że już nigdy cię nie zobaczę, że on.... mnie wywiezie- Liam złapał za rękę Grace, która chodziła w pokoju w tą i z powrotem-Tak się o Ciebie bałam Liam... -Ważne, że Tobie się nic nie stało. -Ważne??!! Liam wiesz jak się czułam? Widząc Ciebie całego we krwi? Ty masz jakiekolwiek pojęcie?- Po policzkach zaczęły jej płynąć łzy. -Już spokojnie... Ciiii- powiedział, obejmując ją.- Wiem, jak ci było trudno i wiem jak się czułaś. -Daj mi skończyć! Grace- widząc, że jego słowa nic nie dają, pocałował ją. Powoli, aż przestała się opierać. Pocałował ją w czoło i starł kciukami łzy z policzków narzeczonej. -Grace, kochanie, gdy dowiedziałem się, że zostałaś porwana, cały świat przewrócił się do góry nogami. Nie wiedziałem co ze sobą zrobić. Ale teraz jest wszystko dobrze. Ważne, że jesteśmy ze sobą. Mimo tego wszystkiego przetrwaliśmy i żyjemy. -Gdyby Ciebie tutaj nie było nie byłoby mnie. Nigdy bym się nie pogodziła z utratą. -A myślisz, że ja co ? Kocham Cię całym sercem i choćbym miał przeszukać całą Anglię, co ja mówię ŚWIAT, żeby odzyskać Ciebie. Siedzieli tak przytuleni, całe godziny i dnie. Same spojrzenia, czułości mówiły wszystko. Tu nie trzeba było słów. Rozstanie uświadomiło im, że nie mogą bez siebie żyć. Że są dla siebie jak powietrze bez którego nie można żyć. Dni mijały im szybko w końcu lekarz przyszedł z dobrą nowiną iż Liam może w końcu wrócić do domu. Liam siedział na łóżku ubrany i gotowy do wyjścia. Popatrzył na Grace która wchodziła i wychodziła z łazienki, pakując do dużej torby rzeczy przywiezione przez chłopaków. Potem spojrzał na zabandażowane miejsce. Grace była dla niego wszystkim i wiedział także to, że zrobiłby to po raz drugi. Oddałby życie za nią. Rozmyślania przerwał mu głośny śmiech. W minucie zjawiła się cała szóstka wraz z rodziną Liama i zespołem The Wanted. -I weź tu spokojnie przyjedź po syna- powiedziała uśmiechnięta Amie, przekrzykując chłopaków, którzy strasznie cieszyli się na wieść, że Liam niedługo będzie w domu. Od dłuższego czasu dwa zespoły bardzo się z sobą zżyli, gdy tylko mogli, między koncertami i swoją pracą odwiedzali Liama. Często przychodziła pielęgniarka i uciszała chłopaków. Amie podeszła do Grace i położyła jej rękę na ramieniu na co Liam uśmiechnął się szczęśliwy. Mama Liama i Grace bardzo się polubiły i Liama to wręcz uszczęśliwiało, zresztą tak samo pan Collin. Liam bał się, że trochę czasu minie, aż rodzice pogodzą się z faktem, że ma narzeczoną ale byli wręcz uszczęśliwieni, że ich syn oświadczył się tak wspaniałej osobie. Szybko doszły do porozumienia i bardzo często potajemnie do siebie rozmawiały co narzeczonego trochę niepokoiło. W końcu nie wiadomo co kobiety mogą wymyślić. -Dzisiaj mecz.- stwierdził Liam, patrząc na tatę. -Jak bym mógł zapomnieć.- pan Collin uśmiechnął się do syna. -No i wiadomo, że Anglia wygra !!!- krzyknęli chłopcy. -No to już wiadomo, że w domu będzie dzicz- stwierdziłam. -No, cóż ja się już do tego przyzwyczaiłam- powiedziała Amie i uśmiechnęła się.- W końcu nie rzadko mam w domu tych łobuzów. -Już się pani przyzwyczaiła. -Można tak powiedzieć - uśmiechnęła się tajemniczo i dodała szeptem- Zawsze się wymykam do przyjaciółek- mrugnęła. -Nie dziwie się- uśmiechnęła się szeroko. -I proszę mów mi po imieniu, jak nie chcesz na razie mamo. Grace kiwnęła głową. Mama Liama zaczęła ją do tego namawiać od dłuższego czasu ale dziewczyna na razie nie mogła się do tego przyzwyczaić i po prostu wolała mówić do niej proszę pani. -Dobrze, rzeczy są spakowane, także możemy ruszać.- powiedział pan Collin.


 Perspektywa Emmy.



         Po powrocie Liama zaczęła się taka rozróba w domu, chłopaki przekrzykiwali się nawzajem wybierając wygodne miejsce przed telewizorem najpierw dla Liama a później dla siebie. W końcu po godzinie sporów i przepychanek Liam został umieszczony na wygodnej kanapie, inni szybsi zajęli wygodne miejsca na fotelach, pufach i krzesłach, a reszta musiała zadowolić się podłogą. Dziewczyny i mama usiadły w kuchni i rozmawiały. Słysząc krzyki radosnych chłopaków i co rusz stukanie o siebie butelek wyrwały Emmę z zamyślenia. Obejrzała się i zobaczyła mamę Liama, która mówiła do dziewczyn przyciszonym głosem. Przeprosiła je i poszła się przebrać. Wyszła trzymając w ręku aparat. Zaczęło mżyć. Wiatr delikatnie rozwiewał jej włosy a ciemne chmury zasłoniły księżyc. Zapięła kurtkę i poszła polną dróżką co rusz robiąc zdjęcia. na końcu dróżki zobaczyła małą ławeczkę, zanim usiadła zobaczyła napis: A.K+M.N=Na zawsze. Dziewczyna uśmiechnęła się i usiadła rozglądając się dookoła. Wszędzie dużo drzew, krzewów, kolorowych kwiatów, tak jak lubiła. Gdyby mogła to zamieszkałaby właśnie w takim miejscu, zdała od gwaru miasta. Można tu robić wszystko, a jakie piękne zdjęcia!- zachwycona położyła się na ławce i podziwiała niebo. Zaczęła robić zdjęcia pod różnymi kontami, a to z boku widać było kawałek ławki, rozmazane niebo i kwiatek. Zrobiło się na tyle ciemno, że zaniepokojona wstała z klęczek i popatrzyła na wyświetlacz komórki. No tak, już po meczu a mnie nadal nie ma w domu. Muszą się o mnie martwić. Wracając przystanęła przed drzewem i zrobiła parę zdjęć. Nagle coś zaszeleściło, przestraszona odwróciła się w tamtym kierunku ale nie zobaczyła nic. Nagle ktoś złapał ją za rękę, drugą sięgał po aparat, Emma próbowała się wyrwać ale nic to nie dało, uścisk dłoni nieznajomego był za silny. Próbowała krzyczeć, szarpała się. Mężczyzna złapał ją za gardło. Gdy myślała, że już wszystko przepadło, jakimś cudem wyswobodziła się z uścisku i pognała w stronę domu. Słyszała z tyłu ciężkie kroki ale po chwili zobaczyła światła dochodzące z ich domu. Wpadła jak burza do domu. Słyszała nadal wrzaski męskich głosów w pokoju obok, więc nie usłyszeli jej jak zziajana wpadła do domu. Pomimo tego wszystkiego postanowiła nie niepokoić nikogo więc postanowiła się położyć. Jutro się wszystko uspokoi. Będzie dobrze, pomyślała. Nawet nie wiedziała jak bardzo zmieni się jej życie i życie Harrego, przede wszystkim.


 ____________________
Jesttt !!!Ale od razu mówię, że rozdział musiał taki być ponieważ następny będzie o wiele dłuższy, a dlaczego to dowiecie się już niebawem. I w ogóle przepraszam, że mi on nie wyszedł.  Prawdopodobnie go usunę i zrobię inny normalnie bo .... Będę się starała dodawać rozdział przynajmniej co tydzień. Mam taką nadzieję, że będę mogła to dla was robić. Teraz w dalszych rozdziałach będzie się coś działo, i radykalnie zmieni życie Harrego i Emmy. Także POZDRAWIAM Emma xx

wtorek, 2 października 2012

...

Witajcie.... No cóż nie mam pojęcia od czego zacząć. No dobra... Pierwszą sprawą jest to, że rozdział będzie w tym tygodniu. Mam już większość rozdziału, także teraz zrobię wszystko co w mojej mocy, żeby go skończyć. Drugą sprawą jest to, że bardzo przywiązałam się do tego bloga i po prostu nie mogę tego tak zostawić. Nie chce was zawieść bo to było by głupie z mojej strony. Szczególnie, że są tu osoby które chcą to czytać z czego się bardzo ciesze. Trzecią sprawą jest to iż mam bardzo dużo nauki, coraz więcej kartkówek, sprawdzianów, których nie mogę zawalić, jak także moich obowiązków. Mam nadzieję, że mnie zrozumiecie i wybaczycie. Bo ja sobie nie mogę wybaczyć, że Was po prostu zawiodłam. Czwartą i ostatnią sprawą jest liczba wyświetleń.... Mimo, że nie jestem "aktywna" przez dłuższy czas to i tak Wam BARDZO BARDZO dziękuję za te wyświetlenia i SŁOWA WSPARCIA!!! Bo to tak naprawdę Dzięki Wam tu jestem, a także ludziom, którzy we mnie wierzą I KATUJĄ, żebym dodała ten rozdział. Także STARAM SIĘ JAK MOGĘ...! Także trzymam kciuki żeby się udało !!! Pozdrawiam gorąco i serdecznie, Emma xx