One Direction

"Nieważne ile niesamowitych rzeczy zdarzy się w twoim życiu należy zawsze pozostać wdzięcznym oraz pokornym, skromnym i pełnym szacunku." -Zayn Malik

"Nadchodzi taki dzień, że przewracasz jedną kartkę swojego życia i zdajesz sobie sprawę, że to najlepsze uczucie na świecie."
-Zayn Malik

"Bycie singlem nie znaczy, że jesteś słaby, to znaczy, że jesteś wyjątkowo silny, aby czekać na to na co zasługujesz."
- Niall Horan

"Musisz podjąć ryzyko jeśli chcesz znaleźć miłość."-Zayn Malik
"Czas jest najcenniejszym darem, jaki możesz komuś dać, ponieważ jest częścią twojego życia i nigdy nie wróci." -Zayn Malik
"To, że masz wady nie oznacza, że nie są one piękne."-Zayn Malik

czwartek, 5 kwietnia 2012

Rozdział 9

Pół godziny później.

 Zapukałam do drzwi.
-Wejdź- powiedział głos za drzwiami.
Otworzyłam drzwi i zobaczyłam zapłakanego Liam'a. Od razu do niego podeszłam i przytuliłam.
-Jak naprawdę było?-spytałam gdy nastała cisza.
-Ona, ona mnie zdradziła- powiedział i schował twarz w dłoniach-od dawna nam się nie układało. To prze ze mnie, gdybym tyle nie jeździł na koncerty to wszystko byłoby tak jak dawniej.
-Co ty wygadujesz ? To nie przez Ciebie tylko przez nią. Wiążąc się z gwiazdą trzeba przygotować się na to, że mało czasu będzie się mogło spędzać z najbliższą osobą. Jeżeli ona Cię zdradziła i powiedziała Tobie, że to tylko i wyłącznie przez Ciebie to wiedz, że nie zasługuje na Ciebie-podniosłam jego głowę zmuszając, żeby popatrzył mi w oczy-Naprawdę nie zadręczaj się. Po związku z Nathan'em nie mogłam się pozbierać i tak samo jak teraz Ty i także się zadręczałam myślałam, że to wszystko moja wina- i opowiedziałam mu wszystko- dzięki swojej rodzinie i przyjaciołom pozbierałam się jakoś ale to dzięki miłości do Harr'ego i fakt, że On mnie kocha moje serce w pełni wyzdrowiało.
-Mogę się coś zapytać? - spytałam.
-Dawaj.
-Co się stało między Tobą a Grace?
-No wiesz... Byliśmy na jednej randce, a potem musiała wyjechać do Paryża. Nie chciałem żeby wyjeżdżała.
-A powiedziałeś jej to ?
-Nie i teraz tego cholernie żałuje.
-No to teraz możesz trochę o nią zawalczyć, póki masz szansę. W końcu co masz do stracenia?- uśmiechnęłam się.
-Teraz już nic.
-Pomogę Ci- i zaczęłam wprowadzać swój plan w życie.
Zajęło to nam całą godzinę.
-Dzięki za wszystko-powiedział jak wstałam.
-Nie ma za co!-uściskałam go-pójdę do Harr'ego i go zagadam z tym wyjazdem po Grace na lotnisko.
Wyszłam z pokoju i zaczęłam szukać Harr'ego. Byłam w kuchni, potem przeszłam do salonu, gdzie siedzieli chłopcy.
-Gdzie jest Harry ? -spytałam.
-W pokoju pisze....- odezwał się Niall, a Lou walnął go poduszką w głowę.
-Co pisze?
-Sms'a do mnie. Wygłupiamy się tak.
-Dobra nie chce wiedzieć o czym. Ale mam nadzieję, że mnie nie zdradza z Tobą co Lou?
Lou się zaczerwienił, a chłopaki wybuchnęli śmiechem.
-Ha ha bardzo śmieszne-wydukał Lou.
-Dobra idę do Harr'ego- uśmiechnęłam się do Lou.
Tak jak mówili chłopaki, Harry siedział i pisał coś na swoim iPhonie. Gdy tylko usłyszał, że weszłam, szybko odłożył komórkę na stolik. Podszedł do mnie i pocałował prosto w usta. Długo tak nie mogliśmy się od siebie oderwać.
-Mam do Ciebie prośbę-wydusiłam, gdy odsunęliśmy się od siebie na tyle, żebym mogła mówić, patrząc mu prosto w oczy.
-Jaką?
-Mógłby to Liam pojechać po Grace?
-Emmo czy ty bawisz się w swatkę?- powiedział uśmiechając się.
-Nie, po prostu chce, żeby Liam był szczęśliwy.
-Emmo to tylko pogorszy sprawę. Liam niedawno rozstał się ze swoją dziewczyną.
-Zdradziła go. Nie rozumiesz? Nie chciał Wam tego mówić bo tak go to bolało. Nie chcę Ci tego wszystkiego mówić ponieważ Liam by wolał Wam to wszystko wytłumaczyć. Proszę Harry odwdzięczę Ci się jak tylko będziesz chciał. Zrobię wszystko.
Uśmiechnął się, gdy powiedziałam ostatnie dwa słowa.
-Wszystko?
-No dobra może trochę się zagalopowałam z tym, że zrobię wszystko.
-Powiedziałaś, że wszystko to wszystko. Teraz zrobisz małego psikusa Lou.
             Mimo moich wcześniejszych obaw nie było to takie straszne. Harry poinformował mnie, że Lou poszedł do  swojego pokoju. Zgromiłam go wzrokiem i wyszłam zostawiając go samego.
Skierowałam się do pokoju Lou. Ostrożnie uchyliłam drzwi. Na szczęście Lou siedział odwrócony do mnie plecami, więc nic nie widział.
Kurcze nie mogę tego zrobić pomyślałam tylko, ale nie mogę też zawieść Liam'a.
-Dla Liam'a - szepnęłam i skierowałam strumień wody na Louis'a.
-Co do chol....- krzyknął zdezorientowany.
Wystawiłam karteczkę, którą szybko udało mi się napisać. Oczywiście Harry nic o tym nie wiedział. Przeczytał szybko i zaczął się drzeć. Nagrał wszystko na magnetofon i puścił.
Szybkim krokiem podszedł do mnie.
-Harry?
Kiwnęłam głową.
-No to teraz zobaczy jak to jest zadzierać ze mną- powiedział i podszedł do szafy. Wyciągnął dwie duże puszki i otworzył. Zobaczyłam zieloną maź.
-Skąd ty to masz ?
-Podczas "Kids Choice Awards" dostałem to od Willa Smith'a. Spoko facet.
Wyciągnął także duże pistolety na wodę. Zaczął je napełniać.
Mimo protestów wcisnął mi pistolet do ręki i zgromił wzrokiem.
Wywróciłam oczami.
Poszliśmy do salonu, gdzie siedzieli wszyscy i się śmiali. Zaczęliśmy strzelać z pistoletów.
Wszyscy zaczęli się przekrzykiwać, nagle Niall wywracając się z kanapką, której nie zdążył zjeść wyrżnął trącając butem w twarz Liam'a. Zayn miał na głowie resztki jedzenia Niall'a. Po chwili zaczął lamentować, że mu jedzenie ukradli. Harry podchodząc do mnie pośliznął się na kiełbasie i wylądował w drugim końcu pokoju. Lou zrobił się czerwony ze śmiechu, w tym samym czasie Zayn wylał cały ketchup na jego włosy.
Lou nie zwracając na to najmniejszej uwagi podszedł do Harr'ego i go przytulił. Ketchup był teraz także na Harry'm.  Zielono było wszędzie. Harry był cały umazany i z chytrym uśmieszkiem i błyskiem w oku, patrzył na mnie. Widząc, że będę miała kłopoty, zaczęłam się wycofywać. Louis miał na głowie resztę chłopaków, więc nie pozostało mi nic innego jak tylko uciekać. Byłam umazana zieloną mazią ale za żadne skarby nie chciałam być czerwona, a znając Harr'ego właśnie to chciał mi zrobić. Nie mam żadnych szans w walce z nim. Nie mając innego wyboru rzuciłam się pędem na piętro do łazienki i zamknęłam je na klucz.
-Emmo wpuść mnie- krzyknął Harry stukając w drzwi.
-Nie ma mowy! Nie chce być cała w ketchupie- zaczęłam się śmiać- nareszcie jest 2:2. Remis kochanie. Widać nie jesteś taki sprytny za jakiego Cię uważałam.
-Wpuszczaj albo wywarze drzwi.
-Wyważaj- odkrzyknęłam.
Siedziałam tak 30 minut potem 40, aż nagle usłyszałam jak ktoś otwiera drzwi od drugiej strony. W progu stanął Harry.
-Skąd ty .... - No tak przecież mają zapasowy klucz. Cholercia.
-Harry nie. Proszę- zaczęłam się cofać.
-Co? To tylko ketchup.
-Tak ale Ty nie masz długich włosów jak ja.
-To pomogę Ci je umyć.
-Harry nie przeginaj, proszę. A może tak zawieszenie broni ?
-Sama mnie zdradziłaś dla Lou to teraz dostaniesz za swoje.
Cofałam się, aż w końcu miałam za sobą kabinę prysznicową. Nie wiedząc co zrobić weszłam do niej, odkręciłam wodę i skierowałam  ją prosto w Harr'ego. Harry natomiast przewidział ruch Emmy i wskoczył do kabiny zamykając drzwiczki. Chciałam wyjść ale nie pozwolił mi na to całą wodę skierował we mnie.  Byłam cała mokra.
-Dobra poddaje się tylko, daj mi stąd wyjść.
-O nie na to Ci nie pozwolę- powiedział i pochylił swoją twarz, żeby mnie pocałować.



_______________________
Ponieważ zbliża się Wielkanoc.  Chciałabym Wam wszystkim życzyć abyście je spędzili w dobrych humorach z najbliższymi. Zajączek  niech przyniesie Wam koszyk cały, jajek złotych, kolorowych
i miłości cały worek,
a w dniu  Śmigusa-Dyngusa życzę Wam abyście się wyszaleli i byli cali mokrzy.
Hah nie wyszło mi coś z tym rymem ale najważniejsze, że są ;P
_______________________
Dziękuję, jeszcze raz za wejścia i komentarze ;*
 Massive Thank You <3

1 komentarz: