One Direction

"Nieważne ile niesamowitych rzeczy zdarzy się w twoim życiu należy zawsze pozostać wdzięcznym oraz pokornym, skromnym i pełnym szacunku." -Zayn Malik

"Nadchodzi taki dzień, że przewracasz jedną kartkę swojego życia i zdajesz sobie sprawę, że to najlepsze uczucie na świecie."
-Zayn Malik

"Bycie singlem nie znaczy, że jesteś słaby, to znaczy, że jesteś wyjątkowo silny, aby czekać na to na co zasługujesz."
- Niall Horan

"Musisz podjąć ryzyko jeśli chcesz znaleźć miłość."-Zayn Malik
"Czas jest najcenniejszym darem, jaki możesz komuś dać, ponieważ jest częścią twojego życia i nigdy nie wróci." -Zayn Malik
"To, że masz wady nie oznacza, że nie są one piękne."-Zayn Malik

czwartek, 5 kwietnia 2012

Rozdział 8

*Perspektywa Emmy*

Byłam taka szczęśliwa i totalnie zakłopotana tymi dziennikarzami.
Nigdy nie sądziłam, że Harry zdecyduje się na taki krok.
Stałam tam, łzy płynęły mi po policzkach ze szczęścia.
-Przez te cholerne miesiące było tyle chwil, żeby powiedzieć Ci jak bardzo Cię kocham- w końcu udało mi się coś powiedzieć.
Ku moim zaskoczeniu porwał mnie w ramiona i pocałował.
Wszyscy krzyczeli i gwizdali.
Harry niosąc mnie na rękach wszedł do domu.
Przeszedł do salonu i posadził mnie na sofie.
-Nadal nie mogę w to uwierzyć- powiedział, siadając obok. Przyciągnął mnie do siebie.
-Ja tak samo-powiedziałam i zaraz zrobiło mi się smutno- Po tym artykule i przed ty całym wyjazdem, myślałam, że już nigdy nie będziemy razem. Że nigdy nie powiem, jak bardzo Cię kocham.  Myślałam, że wykrzyczę Ci to w twarz ostatnim razem gdy Cię widziałam. Ale później doszłam do wniosku, że jak mógłbyś kochać taką normalną dziewczynę jak ja....
-Nie mów tak.. Jesteś dla mnie wyjątkowa i to się nigdy nie zmieni rozumiesz ? Mam tyle planów związanych z Tobą. Wiem, że nie powinienem tego robić ale jest to po prostu silniejsze ode mnie-przerwał mi Harry.
-Wyjawisz mi je ?
-O co to to nie. Wiesz nie chce zapeszyć.
-Proszę. Chociaż jedno- zaczęłam go całować, w usta, policzek, szyje.
-O nie. Nie przekonasz mnie tym.
-A zakład?
-Nie...-  przeklął.
Nagle strony się odwróciły. Leżałam pod nim.  Całował, zjeżdżając coraz niżej.
-Harry...-szepnęłam.
-Co?
-Kocham Cię.
Przerwał. Odchylił się i patrzył mi prosto w oczy. Zarumieniłam się. Po jakimś czasie nie wytrzymałam i wyszeptałam.
-Harry dlaczego mi się tak przyglądasz?
Potrząsnął głową  wyrwany z zamyślenia.
-Lubię w nie patrzeć. Są takie zielone, a miejscami niebieskie, pełne tajemniczości.
Gdy mówisz o uczuciach, stają się jaśniejsze jakby błyszczały. Dla tego tak się w nie wpatrywałem, gdy powiedziałaś, że mnie kochasz.
Uśmiechnął się i pocałował mnie w usta.
Nie musiałam nic mówić, przez pocałunek powiedziałam mu już wystarczająco dużo.
Nie zauważyliśmy chłopaków, którzy przed chwilką  weszli do pokoju uśmiechając się na nasz widok. Louis schował twarz w dłoniach i zaczął jęczeć.
-Harry jak mogłeś? Ja byłem Ci wierny, a Ty co?- powiedział udając, że płacze. A my przestraszeni odskoczyliśmy od siebie. Chłopaki zaczęli się śmiać.
Harry splótł moje palce ze swoimi.
Lou śmiejąc się podszedł do nas i przytulił.
-Szczęścia kruszynko- szepnął mi na ucho tak żebym tylko ja to słyszała.
-Dzięki- odszepnęłam.
Następnie inni podchodzili, żebym nam życzyć  jak najlepiej.
-No to trzeba urządzić party na cześć naszej zakochanej pary- powiedział Niall- Ja idę do sklepu.
-Wiadomo- powiedział Zayn- pójdę z Tobą na wszelki wypadek, gdybyś chciał wykupić cały sklep. W końcu ktoś musi Cię powstrzymać.
-Nie prawda ja robię tylko małe zapasy.
-Które później zjadasz w jeden dzień.
-Nie moja wina, że mam taki apetyt.
Przekomarzając się ze sobą zaczęli wychodzić z salonu.
-Poczekajcie. Mam dla Was nowinę- powiedział Harry, zatrzymując chłopaków.
-Wow... Nie za dużo jak na jeden dzień?- powiedział Liam.
- Moja kuzynka Grace przyjeżdża w odwiedziny-powiedział zerkając na Liam'a.
Liam na te słowa zakrztusił się sokiem, który właśnie pił. Louis zaczął go klepać po plecach.
-Kiedy?-spytał.
-Za 4 dni.
-Zaraz, przecież wyjeżdżamy wtedy do Stanów.
-Ma zamiar pojechać z Nami.
-O czymś Wam nie powiedziałem-powiedział Liam.
-Wiemy, że z Nią byłeś-wtrącił Niall zajadając kanapkę.
-Nie jestem już z Jessicą-głos mu się załamał.
-Ale dlaczego?- spytał Lou.
-Stwierdziliśmy, że nie pasujemy od siebie- głos mu się załamał.
Po tych słowach oderwałam się od Harr'ego i podeszłam do Liam'a, który stał ze  spuszczoną głową patrząc się tępo w podłogę. Przytuliłam się do niego.
-Wszystko będzie dobrze, zobaczysz- szepnęłam.
-Spotkaj się ze mną za pół godziny w moim pokoju. Błagam- odszepnął zrozpaczonym głosem.
-Przyjdę. Na pewno- powiedziałam i odsunęłam się.

________________________________
Dzisiaj wstawiam 2 rozdziały, jutro postaram się dodać następny ale nic nie obiecuję.
Co do rozdziału to .... Bez KOMENTARZA.
Tak się zastanawiałam nad zakończeniem tego bloga ;(

1 komentarz:

  1. zajebisty rodział czyzby liam zakochał sie w dziewczynie harrego uu robi sie goroco :P

    OdpowiedzUsuń