One Direction

"Nieważne ile niesamowitych rzeczy zdarzy się w twoim życiu należy zawsze pozostać wdzięcznym oraz pokornym, skromnym i pełnym szacunku." -Zayn Malik

"Nadchodzi taki dzień, że przewracasz jedną kartkę swojego życia i zdajesz sobie sprawę, że to najlepsze uczucie na świecie."
-Zayn Malik

"Bycie singlem nie znaczy, że jesteś słaby, to znaczy, że jesteś wyjątkowo silny, aby czekać na to na co zasługujesz."
- Niall Horan

"Musisz podjąć ryzyko jeśli chcesz znaleźć miłość."-Zayn Malik
"Czas jest najcenniejszym darem, jaki możesz komuś dać, ponieważ jest częścią twojego życia i nigdy nie wróci." -Zayn Malik
"To, że masz wady nie oznacza, że nie są one piękne."-Zayn Malik

niedziela, 11 marca 2012

Rozdział 4

                                                                       

                 Gdy przestąpiłam próg domu, zobaczyłam duże przestronne pomieszczenie. Po prawej stronie znajdowały się schody, które prowadziły na piętro, a zaraz po lewej były wejścia do innych pomieszczeń. Właśnie ze schodów zbiegali roześmiani chłopcy. Gdy tylko mnie zobaczyli przystanęli  w jednym miejscu. Harry widząc miny chłopaków powiedział.
-Chłopaki to jest ta dziewczyna, o której mówiłem wam mówiłem z Niall'em.
Powiedziawszy to objął mnie ramieniem. Ku mojemu przerażeniu poczułam się bezpiecznie, a moje serce zaczęło bić dwa razy szybciej.
-A to jest Louis- pokazał chłopaka po prawej stronie, który uśmiechnął się szeroko.
Zayn- w środku- I Liam- po lewej - A Niall'a już znasz.
Każdy chłopak podszedł do mnie i serdecznie przytulił.
                   I zaraz wróciły wspomnienia sprzed roku. Nie chciałam się rozkleić przy  nich.
- Sory chłopaki ale gdzie tu jest toaleta?
- Na górze pierwsze drzwi po lewej- powiedział Louis.
-Dzięki.
Gdy byłam na górze usłyszałam jeszcze słowa Louis'a
-Co jej się stało ?
- Nie wiem, gdy dowiedziała się, że jesteśmy gwiazdami traktuje mnie tak jakbym zrobił jej coś złego.
Louis mówił coś ale nie chciałam tego słuchać. Zostałam zraniona i wiem jak to boli, nawet gdyby byli normalnymi chłopakami i tak bałabym się, że się zakocham. A to, że oni dodatkowo są gwiazdami tylko pogarsza sytuację.
Nie żałuje że spotkałam Nathana, dzięki temu jestem silniejsza niż wcześniej. Wiem co to ból i będę teraz uważał. Przynajmniej mam taką nadzieje. Nie marze o księciu na białym koniu dla mnie oni już nie istnieją. Gdy tak rozmyślałam, Przegapiłabym wejście do łazienki. Szybko weszłam i zobaczyłam to( obrazek jest na dole). Najbardziej spodobała mi się wielka wanna z hydromasażem   ustawiona na samym końcu pomieszczenia. O czym ja myślę, podeszłam szybko do umywalki i opłukałam buzię. Popatrzyłam w lustro i zobaczyłam długowłosą brunetkę o pięknych kręconych włosach ( są też wielką udręką z tymi wszystkimi stylizacjami itd. ), których nigdy by nie z cięła dużych zielono-niebieskich oczach, policzkach które miała teraz czerwone i  bardzo ładnych ustach.
Nie powinnam tu być pomyślałam.
Z taką właśnie myślą wyszłam z łazienki. Gdy schodziłam ze schodów, poczułam przyjemny zapach smażonego kurczaka?  Skierowałam się w stronę gdzie dolatywały do mnie śmiechy chłopaków i ten zapach mmm... Zaskoczona stałam w progu i przyglądałam się tym co się działo w kuchni.  Kuchnia robiła imponujące wrażenie ale  największe zaskoczenie zrobił na mnie Harry, który gotował! Gdy zobaczył, że się mu  przyglądam uśmiechnął się do mnie, a ja ...poczułam miłe ciepło koło serca, które zaczęło bić szybciej. Chłopaki widząc to wymienili porozumiewawcze spojrzenia.
- Usiądź- powiedział do mnie Louis i odsunął krzesło żebym mogła usiąść.
- Dzięki-uśmiechnęłam się do niego, siadając. Chwilę później Harry postawił przede mną talerz, a na nim makaron z kurczakiem w sosie.Wszyscy zjadali ze smakiem, oczywiście Niall wziął sobie dokładkę, gdy ja byłam jeszcze w połowie jedzenia.
-To co robimy- spytał Zayn jak już wszyscy zjedli ,oczywiście oprócz Niall'a, który buszował jeszcze w lodówce.
-Może obejrzymy jakiś film?- spytałam.
-Świetny pomysł to może jakiś horror?- spytał Louis cały czerwony ze śmiechu.
Chłopaki popatrzyli na niego z zdezorientowaniem. Louis śmiał się nadal i nagle... spadł z krzesła. Było to tak komiczne, że nie wytrzymałam i wybuchłam śmiechem. Reszta chłopaków zaraz za mną. Gdy wszyscy się już uspokoili Louis zaczął się tłumaczyć.
- Pamiętacie jak ostatnio oglądaliśmy horror ?- zwrócił się do chłopaków.
- Noo..... i co ?- spytał Liam i zaraz mu się coś przypomniało bo wybuchnął śmiechem.
Nie wiedziałam o co chodzi, więc Zayn zaczął mówić:
-Ostatnio gdy oglądaliśmy horror, Harry tak się przestraszył, że zaczął krzyczeć, a później zaszył się w szafie, nie chciał wyjść przez 3 godziny, a gdy wreszcie wyszedł nie chciał spać sam, więc spał z Louis'em. Rano gdy przechodziłem był tak słodko przytulony do Louis'a, zacząłem się tak śmiać, że nie zauważyłem kocsza...
- I rąbnął tak, że wszystkich obudził- dokończył Niall zajadając kanapkę.
Wszyscy ryknęliśmy śmiechem tylko Harry był cały czas bardzo milczący i.... czerwony!!
- To nie było śmieszne- rzekł.
- Owszem było- powiedział nadal śmiejący się Louis.
-Dobra uspokójcie się dość na dzisiaj. To w końcu jaki film oglądamy ? - spytał się Liam.
- Może jakąś akcje?- podpowiedziałam.
-A co powiecie na "Włoską Robotę" ? - podsunął Niall.
Wszyscy się zgodzili i zasiedliśmy przed telewizorem. Harry, ja, Zayn i Niall na kanapie, a Louis z Liam'em na fotelach. Przed rozpoczęciem Zayn przyniósł wszystkim pucharki z lodami i polewą czekoladową.
        Po trzecim filmie poszedł spać Zayn i  Liam  po paru minutach także i Niall. Louis już dawno spał smacznie w fotelu.
A my z Harry'm nadal oglądaliśmy film, nagle zadzwonił do mnie telefon. Przeprosiłam szybko Harr'ego i poszłam do kuchni odebrać.
-Hallo- powiedziałam.
-Hallo. Emma to ty ?
Rozpoznałam ten głos od razu, w końcu tyle razy gadaliśmy po nocach mówiąc jak za sobą tęsknimy, kiedy nie było go w kraju. Wtedy mówił mi, że kocha mnie jak nigdy nikogo innego. Teraz ten głos przypominał mi o bólu i jego kłamstwach.
- Co chcesz?- mój głos brzmiał oschle.
-Chciałbym pogadać. Jutro przylatuje do Londynu, więc mogłabyś się ze mną spotkać ?
- Po co? Żebyś mi znowu mówił te kłamstwa które mówiłeś rok temu ? Nie jestem już tą Emmą z przed roku i nie dam sobie wciskać Twoich kłamstw- powiedziałam z drżeniem w głosie ze złości i smutku.
- Chce wytłumaczyć.
-Nie nabiorę się na Twoje kłamstwa rozumiesz ? Wiesz jak ja się czułam ? Stojąc tam i patrząc jak się z nią całujesz ? -Płakałam-  Nie chce mieć z Tobą nic wspólnego .
Chciał coś powiedzieć ale rozłączyłam się. Siedziałam tam i płakałam.
         Od czasu do czasu przysyłał mi listy i paczki lecz je wszystkie wyrzucałam. Już myślałam, że odpuścił. Miałam nadzieję, że da mi wreszcie święty spokój. Myliłam się.
Poczułam jak ktoś kładzie mi rękę na ramieniu. Odwróciłam się i przez łzy zobaczyłam Harr'ego. Nie powiedział nic tylko mnie przytulił.
-Ciii.... wszystko będzie dobrze zobaczysz- powiedział do mnie uspokajającym głosem i zaprowadził mnie do sofy, na którą usiedliśmy. Harry cały czas trzymał mnie w ramionach. Czułam się przy nim bezpiecznie i chciałam żeby tulił mnie tak cały czas. W końcu zmęczona zasnęłam.
       Obudziłam się z lekkim bólem głowy. Harry musiał mnie przenieść, bo nie byłam na sofie, gdzie wczoraj zasnęłam tylko na dużym i bardzo miękkim łóżku. Wokół mnie były same męskie rzeczy, więc prawdopodobnie jest to pokój Harr'ego.Gdy tylko o tym pomyślałam w drzwiach stanął Harry, który widząc, że już nie śpię uśmiechnął się do mnie.
-Cześć śpiochu. Jak się spało? - spytał siadając koło mnie na łóżku.
-Cześć. Masz bardzo wygodne łóżko ale po wczorajszym boli mnie głowa- stwierdziłam.
-Zaraz dam Ci lek przeciwbólowy.
-Dzięki- gdy już wstawał złapałam go za rękę- Harry- zaczekałam aż popatrzy mi w oczy -Chciałam podziękować i  przeprosić za wczoraj, to co się zdarzyło...
- Nie masz za co przepraszać- przerwał mi - Naprawdę nie musisz mi się tłumaczyć.
Uśmiechnął się i pocałował mnie w czoło. Serce znowu zaczęło bić szybciej. Poszłam  za Harry'm do kuchni nie wiedziałam gdzie co jest, więc usiadłam na krześle i patrzyłam jak wyciąga z górnej półki leki i mi je podaje.
-Dzięki - uśmiechnęłam się - Gdzie są chłopaki ?
-Niall i Zayn poszli do sklepu i nie prędko wrócą, a Liam i Louis pojechali do swoich dziewczyn.
- Więc musimy coś porobić zanim wrócą.
-No więc ? Decyzja należy do Ciebie.
-Ym... Wiesz co ja muszę iść do domu, przecież nie będę chodziła cały czas w tym- spojrzałam na moje wczorajsze ubranie.
- To nie jest problem. Chodź dam Ci swoje.
-Ale...
-Nie ma żadnego ale, chodź- wstał, wziął mnie za rękę i pociągnął do tego samego pokoju w którym spałam parę naście minut temu.
Podszedł do szafy i wyjął biały podkoszulek Nike i fioletową bluzę z napisem Jack Wills, potem skierował się do szafki z której wziął  czarne spodenki.  Skierowaliśmy się  do łazienki,  Harry położył rzeczy na pralce i wyszedł. Już chciałam ściągać bluzkę lecz Harry wszedł szybko zasłaniając oczy i podając mi na oślep ręczniki. Chwyciłam je szybko, wypychając go z jego własnej łazienki. Ściągnęłam ubranie i weszłam pod prysznic. Po parunastu minutach z niechęcią wyszłam i zaczęłam się ubierać. Ubrania które dał mi Harry były trochę za duże ale dosyć wygodne i  zapach Harr'ego wynagradzał wszystko.
Znalazłam na szafce grzebyk i się uczesałam. Niestety nie było żadnych kosmetyków, więc byłam zmuszona wyjść. Gdy weszłam do kuchni Harry popatrzył się na mnie z wielkim uśmiechem.
-Wiem wyglądam komicznie.
-Nie, tylko bardzo słodko kochanie- podszedł do mnie- Moja ulubiona bluza do Ciebie  pasuje.
-Jest tak wygodna, że prawdopodobnie Ci jej nie oddam.
- To w takim razie będziesz musiała zostać tu na zawsze.
-Będę mogła odejść stąd kiedy mi się tylko będzie chciało.  I nie boje się Ciebie jeśli o to Ci hodziło.
-Przekonamy się?- odparł z chytrym uśmiechem.
Zaczęłam się powoli cofać, gdy Harry podchodził bliżej.
-Chyba żartujesz- powiedziałam i zdążyłam jeszcze krzyknąć, gdyż wyrywałam się do ucieczki.
 Biegłam pomiędzy półkami, stolikiem, krzesłami. Wbiegłam do pokoju, później schodami na górę i tu był błąd bo znałam tylko dwa pomieszczenia znajdujące się na górze. Nie zastanawiając się długo wparowałam szybko do łazienki, drugimi drzwiami wyszłam do pokoju Harr'ego i tam się zatrzymałam. Nasłuchiwałam kroki ale żadnych nie usłyszałam. Nagle poczułam, że Harry złapał mnie w pasie i w tej samej chwili straciliśmy równowagę. Polecieliśmy na łóżko. Długo nie mogliśmy złapać oddechu.
- 2:0- wydyszał Harry nie wypuszczając mnie z objęć.
-To było niesprawiedliwe. Chce rewanż - zaśmiałam się.
- I tak ze mną nie wygrasz.
-Puszczaj mnie wariacie - zaczęłam się wyrywać. Na próżno.
-Nie. Dobrze mi tu z Tobą.
-Głodna jestem- Harry rozluźnił ręce i chciał odwrócić moją twarz.
-Harry nie chodziło mi o to- stwierdziłam czerwieniąc się.
-Eh... A miałem taką nadzieję.
-Haha.. A teraz puszczaj!
-Ale mi tu tak dobrze.
-Harry...- powiedziałam groźnie.
-Dobra, dobra- powiedział ze śmiechem- Lubię jak mi grozisz jesteś wtedy taka słodka.
- Co na śniadanie?
- Yhh... Okej. No dobra chodź.
Dotarliśmy do kuchni i od razu skierowałam się w stronę lodówki. Głupio mi się zrobiło, że to cały czas Harry mi usługiwał, więc chciałam chociaż zrobić śniadanie dla nas dwojga.
-Ej! Co robisz?
-No głupio mi się zrobiło, bo cały czas  mi usługujesz, więc chociaż śniadanie mogę zrobić.
- Nie ty siadasz a ja zrobię coś dobrego. Jesteś
 moim gościem, więc nawet by wypadało, żebym ja Tobie usługiwał.
-To przy najmniej daj mi pomóc- uśmiechając się do niego, podeszłam powoli i pocałowałam go w policzek- Proszę- dodałam, w tym samym czasie odbierając mu z rąk mleko i jajka.
- 1:2- powiedziałam odchodząc z produktami i stawiając je na ladzie.
- Nie ma tak. To było nie fer.
-Owszem było.
Byśmy się tak sprzeczali, gdyby nie to, że zakręciło mi się w głowie. Bym upadła, lecz Harry zdołał mnie w porę złapać.
-Słabo mi- zdołałam tylko wydusić i zobaczyłam ciemność.  


 __________________________
Chciałbym Was przeprosić, że dopiero o tej porze dodaje rozdział.
Miał być wcześniej ale miałam małe problemy z dostępem do kompa ;/
Wiecie jak ma się rodzeństwo to tak jest ;)
Z tego co widzę to już są małe błędy a to wynika z tego że pisałam szybko i nie zdążyłam sprawdzić.

To łazienka Harr'ego ;)


3 komentarze:

  1. Rozdział świetny. ; D Czekam na następny. : )

    OdpowiedzUsuń
  2. świetny blog :) czekam NN =D mogłabyś mnie informować o nowych rozdziałach na tt ?? @ZuzaKwiatkowska ;) zapraszam do siebie: jednachwila1d.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń